Dziesięcioletni Xiang (Bi Xiao-Hai) traci ojca. Opieka społeczna oddaje go pod opiekę matce (Hao Lei), emigrantce z kontynentalnych Chin i prostytutce, która mieszka z impulsywnym partnerem, handlarzem ryb (Leon Dai). Pozbawiony miłości i troski chłopiec zaprzyjaźnia się z drobnym złodziejaszkiem o pseudonimie "Big Gun", który zastępuje
świetny film, choć radzę dobrze się wyspać przed seansem, niż spać na seansie, bo o to nietrudno. Fabuła jest powolna ale łatwo w nią wsiąknąć.
W zasadzie film jest trzymany w cudownej konwencji realizmu magicznego, polanego azjatyckim sosem.
Tylko - mi pierwsze podejście nie wystarczyło, żeby zrozumieć w pełni...
ciężko nakreślić fabułę, ta bowiem nie zmierza do konkretnego punktu, obserwujemy mały wycinek dziwnego świata i "dziwnych" ludzi , w którym obcować musi młody chłopiec, świata, w którym brakuje mu jego starszego brata
choć film całkiem refleksyjny i ogląda się nieźle, "czegoś" brakuje ; może za mało emocji, może...