David Fincher promuje właśnie "Zabójcę", swój nowy film na platformie Netflix. W rozmowie z dziennikarzem brytyjskiego "Guardiana" zebrało mu się na wspominki i opowiedział o tym, jak to prawie nakręcił film o Spider-Manie.
David Fincher miał radykalny pomysł na Spider-Mana
Reżyser
"Zabójcy" wspomina, że Sony zaproponowało mu stanowisko reżysera filmu
"Spider-Man" po sukcesie
"Siedem".
Fincher miał nawet pomysł na bohatera.
Chciał zrezygnować z opowieść origin o nastoletnim Peterze Parkerze i ugryzieniu przez pająka. Zamiast tego chciał się skupić na dorosłym bohaterze. Kiedy przedstawiciele Sony zapytali się go, dlaczego nie chce na ekranie pokazać jednej z najsłynniejszych komiksowych historii związanych z Człowiekiem-Pająkiem,
Fincher odpowiedział:
"to głupie".
Getty Images © Roy Rochlin Reżyser dodaje, że rozumie, iż historia tego, jak
Peter Parker dostał swoje moce znaczy wiele dla wielu ludzi. Dla niego cała ta historia z pająkiem była idiotyczna.
Jest wiele rzeczy, które mogę zrobić w swoim życiu, ale to nie jest jedną z nich - dodaje
Fincher.
Ta szczerość kosztowała go posadę reżysera. Ostatecznie
"Spider-Man" został wyreżyserowany przez Sama Raimiego i to jemu (razem z "
X-Men") zawdzięczamy ogromną popularność ekranizacji komiksów w pierwszych dekadach XXI wieku.
Fani
Finchera chyba nie żałują, że tak potoczyła się historia. Po "
Siedem" nakręcił "
Grę", "
Podziemny krąg" i "
Azyl", które ugruntowały jego pozycję jako jednego z najciekawszych reżyserów przełomu wieków.
Zwiastun filmu "Zabójca"