Ekspozycyjny koszmar, bohaterowie bez celu, relacje bez emocji i świat bez życia. A pod spodem - kolejna opowieść o wybrańcu.
I do tego te podmianki w stylu: krysnóż to ręcznie wykonany nóż w świecie Diuny, Fremani to beduini, a elemeledutkowy kompas to zwyczajny kompas, tylko działający na Diunie.
Opowiesc o wybrancu to generalnie mozna powiedziec byla jedna z pierwszych a nie kolejna:)
A z ta podmianka rzeczy to jest jakis zarzut czy o co chodzi:)
Trzeba zrozumiec troche ten swiat. To nie jest jakas przyszlosc, ktora latwo sobie spropagowac po naszym swiecie. To jest bardzo odlegla przyszlosc juz po tych wszystkich przyszlosciach widzianych w matrixach, ghost in the shell, blade runnerach itp. ludzie maja umiejetnosci psioniczne, podroze w kosmosie maja swoj wymiar ekonomiczny i nie jest latwe jak w star wars (ktory akurat nikomu nie przeszkadza:))
Z tymi celami tez nie kumam: Harkoneni chca dalej sie bogadzic co zostalo im wczesniej dane, imperator chce oslabic atrydow, bene gesserit chca kontrolowac imperium, fremeni walcza o swoje zycie. Kazdy ma tam swoj interes i wszystko zostalo tam pokazane.
BG - szukają tego jedynego (ja mam szerszy kontekst czytałem książkę) ale jest to w filmie, oraz mają własne interesy dla dobra ludzkości - tudzież swojego zgromadzenia hehehe, dodam że przez nie te wizje Paula - też to jest w filmie, nie są to zwykłe wizje - też to jest w filmie - tzn spełniają się - dlaczego tego w filmie za bardzo nie ma, chyba będzie później, jednak chcą wybrać kogoś kto porządzi wszystkimi (oczywiście z namaszczeniem BG), a wizje - są także mentaci - ten co te oczy wiwijał - można się domyślić, dla mnie dodam że to HARD SF - odległa przyszłość naszego gatunku tak jak napisałeś...