To mógł być nawet kawałek przyzwoitego kina sensacji – śliczna Rachel McAdams osaczona przez niepokojącego Cilliana Murphy – że treść banalna i zakończenie do przewidzenia – to nie ważne – na prostych schematach zrobiono nie jeden dobry film – dobre poprowadzenie akcji i utrzymanie widza w odpowiednim nastroju mogło wystarczyć by uznać seans za udany, ale niestety... w pewnym momencie ktoś się pogubił ... reżyser ? scenarzysta? Nie rozumiem dlaczego z filmu zrobili parodię... Cilliana Murphy ze swoją urodą i tymi wściekle niebieskimi oczami budzi niepokój i może przerażać ... więc dlaczego z jego postaci zrobili błazna... od momentu z „długopisem” widok Cilliana wywołuje najpierw pełen niedowierzania uśmiech, a potem już po prostu śmiech...szkoda...
fakt :(
tylko czekac na wydanie dvd z rozszerzona scena w domu ;]
do sceny z dlugopisem - swietnie nakrecony thiller, pozniej troche Strasznego Filmu i koncowka z w stylu Kevin sam w domu... - porazka :/