pozdrawiam ludzi, którzy wiedza lepiej od reżysera jak się powinien nazywać film
Popieram. To powinno być karalne!!!
Tytuł hiszpański świetnie oddaje sens filmu. Nawet Amerykanie oddali to wiernie, a my musieliśmy wpuścić jakieś dziwadło :(
Nawet Francuzi zostawili oryginalny tytuł, nie próbując nawet go tłumaczyć (czytaj: wynaturzać).
A co to znaczy "la isla minima"? Angielski to mokradła, czy tam bagna - ogólnie nie wiem, co w takim tytule jest świetnego, poza tym, że nawiązuje bezpośrednio do miejsca, i może do mętnego klimatu filmu (ale to już na wyrost).
Może to, że jest autorski, a ja nie lubię jak jakiś buc wpieprza się w wizję artysty i zmienia znaczenie tego, co ten miał na myśli.
La Isla Minima to nazwa miejscowosci. Nie tłumaczy się. To tak jakby przetłumaczyć nazwę Zakopane
Masz rację. Jestem w trakcie oglądania filmu. Jest taka miejscowość koło Sewilli. Ktoś, kto tłumaczył napisy przetłumaczył jednakowoż tytuł filmu jako "Mokradła".
Moim zdaniem nadanie tytułu "Mokradła" jest dobre (nawiązuje do tytułu angielskiego) i świetnie pasuje do miejsca. Można było tez zostawić tytuł oryginalny jak zrobiono dla wielu innych filmów.
"Stare grzechy mają długie cienie" jest tak pokraczne że szkoda się rozwodzić nad tym tytułem.
Zakopane - można przetłumaczyć tylko po co?
Łódź - analogicznie też można przetłumaczyć tylko po co? Co takie tłumaczenie odda, zwłaszcza cudzoziemcowi." Wir fahren nach Boot" co to w ogóle może znaczyć?
Dyskusja toczyła się odnośnie tytułu filmu który w oryginale był nazwą miejscowości.
Próba przetłumaczenia tej nazwy na j. polski moim zdaniem byłaby bez sensu.
Penie zostawmy oryginalne tytuły z całego świata i słuchajmy cyrków jakie będą przy kasach biletowych.
a jeśli to była nazwa miejscowości (już nie pamiętam) to nazw miejscowości się nie tłumaczy.
np. Broadchurch - nazwa miejsowości i nazwa serialu