Zupełnie przypadkowo nie przetłumaczono w pełni rozmowy z końca filmu, gdzie byli już właściciele Nawaru rozmawiają z Duńczykiem. Proponuje on im współprowadzenie biznesu w Danii, gdzie "ludzi nie zamyka się za bycie niewinnym/przedsiębiorczym".
Gratulacje dla dystrybutora i TVP.
Tekst jak najbardziej był, nie pojawiło się jednak tłumaczenie na język polski. Dla kogoś biegle władająego angielskim różnica jest niewyczuwalna. Niemniej potwierdzam, że tłumaczenia zabrakło.
Tez to zauwazylem, nie chce mi sie wierzyc ze zrobili to specjalnie. To by znaczylo ze w tvp jest jakis uklad ;) Przeciez caly film mial dosc mocny wydzwiek, to zdanie nie zmienia tresci ale faktycznie troche to bylo dziwne.
mieliśmy pokaz tego filmu na uczelni i scenarzysta mówi, że opuszczono w produkcji to tłumaczenie by nie było nazbyt łopatologicznie, ale wyszło słabo bo właśnie wszyscy myślą, że to nie wiadomo jaka cenzura itd.
To scenarzysta jest zakłamaną pierdołą. Tłumaczyli wszystko, łącznie z powtarzanym imieniem Bjorn, a nie przetłumaczyli takiego zdania? Kwestia wydawała się zbyt oczywista?Wznoszenie toastu po angielsku nie jest zbyt oczywiste i trzeba je przetłumaczyć, a tekst, że ludzi zamyka się za bycie niewinnym jest wystarczająco oczywisty? To jest tak niewiarygodne, że aż żałosne. Teraz mogą sobie gadać, że to oczywiste albo zbyt łopatologiczne, ale wnioski nasuwają się same.
Wczoraj na WPiA UG był pokaz tego filmu, po któej był panel dyskusyjny z udziałem Lecha Jeziornego i współscenarzysty (wybaczcie mi, nie zapamiętałem nazwiska). Ów scenarzysta wyjaśnił, że brak napisów pod tym tekstem był celowym zabiegiem, gdyż kwestia ta wydawała się zbyt oczywista.
Teraz widzę, że wcześniej ode mnie napisałeś to samo, aczkolwiek nie wiem czemu nie widziałem twojego posta pisząc swój :o
Pomijając już tę kwestię, to wszystkie napisy jakie tam zawarto jak zwykle były albo nie czytelne (zważywszy na kolor tła na jaki je wrzucono, czyli białe na białym @:-)) i rozmiar czcionki) lub tak krótko były wyświetlane, że nawet połowy nie można było nadążyć przeczytać @:-(
W kinie domowym oglądaliśmy ten film w wersji z napisami dla słabosłyszących (cóż, od dłuższego czasu wiemy, że dźwięk w filmach polskich niestety, nie ma najlepszej reputacji).
Dialogów angielskich nie było w filmie wiele, lecz te, które były - były tłumaczone za pomocą włączonych do filmu na stałe (to znaczy nie dodanych przez telewizję), napisów mniejszego formatu. Otóż ta kluczowa kwestia, będąca w istocie oskarżeniem pod adresem polskiego systemu prawnego, faktycznie nie została w ogóle przetłumaczona za pomocą owych napisów mniejszą czcionką. Owszem, kwestia ta została przetłumaczona za pomocą wspomnianych napisów dla słabosłyszących - jeśli ktoś miał je włączone. No i jeszcze drugi fakt: był to angielski dość prosty do zrozumienia.
Tym niemniej pozostaje rzeczą całkiem możliwą, że do wielu polskich widzów oglądających film bez włączonych napisów telewizyjnych - ów kluczowy przekaz nie dotarł. Przypadek?
Cóż właśnie obejrzałem wersję na YT, podejrzewam, że to ta telewizyjna i również nie zauważyłem tego stwierdzenia. Chańba
Czepia sie frustrat, nie przejmuj się.
Może mi odpowiesz: skąd ci trzej mieli pierwsze pieniądze?? Wychodzi mi że ze spekulacji. Kupili od państwa, sprzedali 10x drożej państwu, czysty geszeft. Ale śmierdzi szmalcem na kilometr.
Czy wyczułeś to??
Hej!
Witam
Pewnie, że się czepia, pomylić zdarza się każdemu.
Co do źródła szmalu, pewnie masz rację, no ale to tylko spekulacja. Wszystkie wielkie biznesy tak powstały
Oj dzieci, dzieci. Przecież to nie PiS czy Kurski to tłumaczy tylko producent. Producent tego tłumaczenia nie zapodał i taka wersja jest kolportowana czy to w TV czy kinie czy necie.
Fakt, ale w sumie to ciekawe bo w 2013 nie bylo jeszcze dobrej zmiany. Dzis takie rzeczy nikogo juz nie dziwia
M
on tam dokladnie mowi "your business will be conducted in Denmark, where people aren't punished for IDs and entrepreneurial spirits." czyli mniej wiecej trafiles w punkt :)
Jest niedziela 20. listopada 2022. Wczoraj późnym wieczorem TVP1 HD zrobiła powtórkę filmu. Nagrałem sobie na dysk nagrywarki DVD. Niestety, z tym tłumaczeniem nic a nic się nie zmienia na lepsze. Duńczyk Bjørn powiada: 'The flight from Copenhagen to Gdańsk takes half an hour.' I napis u dołu ekranu tłumaczy to poprawnie: "Lot z Kopenhagi do Gdańska trwa pół godziny". Na szczęście żaden nadgorliwy polski lektor tego nie zagłusza, jak to się często zdarza w TVP. Następnie Duńczyk mówi: 'You can come here for weekends'. I znów polskie tłumaczenie jak najbardziej jest: "Możecie tu wracać na weekendy". Duńczyk ciągnie dalej: 'But business will be conducted from Denmark . . . '. Co się niby równa "Ale interesy będziecie prowadzić w Danii". I wreszcie wybrzmiewa ta sławetna druga część zdania: ' . . . where people aren't punished for ideas and entrepreneurial spirits'. I w tym ostatnim fragmencie polskiego napisu już dziwnie zabrakło. Po chwili jeden z dwóch Polaków odpowiada: 'Bjørn, we will think about it, OK?'. I oto polskie tłumaczenie napisowe wraca: "Pomyślimy o tym Bjørn, ok?" Duńczyk wyraża zrozumienie: 'Sure' (napis: "Jasne"), i kończy wzniesieniem toastu po polsku "Na zdrowie!". I to jest malutki skandalik, albowiem urwanie tłumaczenia w połowie zdania wypowiadanego przez cudzoziemca jednak cokolwiek osłabia oskarżycielską wymowę tej sceny!