Obejrzałem z 7 letnia siostrzenicą - nie, nie mam 107 lat. I o dziwo i ja i ona się zdrowo uśmieliśmy. Ja się śmiałem momentami z podtekstów ona z czego innego, i tak film zleciał na wariackim śmiechu. Patrząc z perspektywy, nie jest to film do którego bym wrócił, a jeśli nawet to dopiero po długiej przerwie, ale na raz w rodzinnym gronie na pewno.