PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=127025}

Wojna światów

War of the Worlds
6,3 266 312
ocen
6,3 10 1 266312
6,4 30
ocen krytyków
Wojna światów
powrót do forum filmu Wojna światów

Zaraz po obejrzeniu pomyślałam, jak chyba większość z Was, że zakończenie ................................................................................ .................................. z bakteriami w roli głównej było trochę zbyt proste. Jednak teraz muszę stwierdzić, że zakończenie było świetne. Uważam, że nadaje ono jeszcze większego dramatyzmu tej sytuacji. Tzn. w razie najazdu obcych na naszą planetę, absolutnie nic nie jesteśmy w stanie zrobić. Gdyby nie bakterie byłoby "po ludziach" :-) z naszym wojskiem i bronią możemy się dosłownie schować. Jednak faktycznie głupi był fakt, że na Ray'a czekała cała rodzinka, łącznie z babcią, dziadkiem i obecnym facetem byłej żony. Ocaliłabym jedynie żonę i może dziadka, syna niekoniecznie. Taki happy end był zbyt naciągany.

fassolla

nie no, to nie był wymysł twórców tego filmu, tylko Herberta Georga Wellsa i wpadł na niego już 100 lat temu, zanim jeszcze ktokolwiek zdawał sobie sprawe z istnienia tych całych molekuł, wolnych rodników, Paula Hogana i innych bzdur w które każą nam wierzyć media ;/

ocenił(a) film na 2
migueltoro

Media każą nam wierzyć w Paula Hogana?

Kuaczozor

tak, to taki sam wymysł jak Potwór z Loch Ness albo Czupakabra

fassolla

Niestety Amerykanie to naród zbyt optymistyczny, żeby zakończyć film śmiercią części rodziny.

ocenił(a) film na 7
fassolla

Bakterie jak zwykle załatwią wszelką zarazę zakończenie było idealne.

alhambra2711

Zgodzę się... A na tym filmie byłam w kinie, a po seansie grzmiało... to dopiero efekt :)

ocenił(a) film na 7
alhambra2711

a mnie zastanawia jedna rzecz. Skoro te ufoludki obserwowały ziemie - ba nawet na niej byli , bo ktoś musiał te machiny zainstalować w ziemi- to czemu nie zczaili się przed inwazją, że na ziemi istnieje coś co ich rozłoży na łopatki? Beznadziejny wywiad mieli czy co ?

fassolla

Pokazujac na koncu rodzicow, Spielberg chcial nawiązać do filmu wojna światów z 1953. Sa to aktorzy, którzy zagrali główne role w tamtym filmie. Moim zdaniem jest to bardzo mily uklon w strone fanow.

ocenił(a) film na 8
jeremajka

Tego nie wiedziałam, dzięki- to zmienia postać rzeczy :-) Jednak nadal uważam, że wątek z cudem ocalałym synem z samego środka "piekła" jest za bardzo optymistyczny. Czasem lepiej jest pokazać końcówkę w sposób bardziej realny, niż na siłę happy end.

fassolla

i tu sie zgadzam:) syna mogli uznac za zmarlego. ale z drugie strony to spielberg, a on nie potrafi (nie chce) pokazywac negatywnych emocji :)

jeremajka

'"ale z drugie strony to spielberg, a on nie potrafi (nie chce) pokazywac negatywnych emocji :) " - poza duperelami - jak to filmidło i "Lista..." - zajrzałem w profil. Nie. Za "Avengers" z dyszką to ja dziękuję.

fassolla

Ogólnie film był spoko, ale niestety zakończenie z bakteriami jest trochę za mało sycące, zbyt proste, zbyt wygodne z jednego powodu:

Jesteśmy sobie wysoce zaawansowaną cywilizacją, planujemy kolonizację planet na miliony lat naprzód. Posiadamy technologię na niewyobrażalnym poziomie (teleportacja, podróżowanie na ogromne odległości w kosmosie, broń niszcząca wszelki opór). Ba, co więcej posiadamy biotechnologię na takim poziomie, że możemy terraformować planete używając istniejące na niej żywe organizmy (ludziki się nie zmarnują, idą na nawóz, hehe). Obcy są doskonale przygotowani i ekstremalnie efektywni. ich wiedza przekracza nasze wyobrażenie... zapominają o mikroorganizmach, nie mają kombinezonów, nie sterują zdalnie tych swoich robotów, żeby uniknąć bakterii, które pewnie wyginą jak tylko planeta zostanie przekształcona na ich modłę, hasają sobie beztrosko na powierzchni i pewnie nawet nie mają szczelnych tripodów.

Facepalm.

Dobrze, że jest to na podstawie starej książki i to nie byle kogo bo można to przełknąć, gdyby zmienili zakończenie, które pasowało by bardziej do naszych czasów nie byłaby to już wojna światów, ale pewnie kolejny dzień niepodległości, czyli dzielni amerykanie przypadkiem odkrywają słabość obcych i rozwalają całą inwazję w jednym skutecznym podejściu. Po namyślę jednak wybiorę wojnę światów, chociaż następnym razem pewnie sięgnę po książkę, nie po film.

Dr_Zuo

Nietrafiony argument o szczelnych tripodach. Mogły one być równie dobrze biomechaniczne - świadczy o tym fakt, że traciły osłony pod wpływem działania bakterii - po prostu umierały wraz z pilotami.

Inna sprawa, że można być sobie przygotowanym na wszystko, a ewolucja trwa bez przerwy i bez przerwy pojawiają się nowe odmiany różnego dziadostwa, które mogą Cię wykończyć. Wielki ekosystem jak ziemski, dostrajający się od miliardów lat potrafi sobie z tym poradzić, ale przybysze pochodzili z innego świata, gdzie panują inne reguły, gdzie - być może - nie mieli nigdy do czynienia z bakteriami w takiej formie i ilości, jak my.

Sęk w tym, że próbując ocenić zachowanie obcych, patrzysz na to wyłącznie z ludzkiego albo ziemskiego punktu widzenia.

chryssalid

Reczywiście co do tripodów ma to sens. Wciąż mimo wszystko wydaje mi się ekstremalnie głupie, że tak zaawansowana cywilizacja kolonizująca planety miliony lat wstecz nie wpadła na to, że na ziemi mogą być zabójcze dla nich mikroorganizmy :P Ba, nie zrobiła nawet małego rekonesansu. Oczywiście gdyby ktoś kiedyś chciał nakręcić pesymistyczny sequel to pewnie okazało by się, że ta inwazja to był mały rekonesans :P

Owszem nie można być przygotowanym na każdy pojedynczy rodzaj bakterii, ale można zrobić coś lepszego, mianowicie nie wysyłać praktycznie nagich żołnierzy na nieznany ląd gdzie pewnie roi się od obcych mikroorganizmów. Mając taką technologię i zasoby nie da się nie być świadomym zagrożenia. Uderzanie na ślepo w przypadku przedsięwzięcia jakim jest inwazja na całą planetę jest zachowaniem graniczącym z głupotą. Oczywiście czepiam się. Film mimo wszystko mi się podobał.

Mozna powiedzieć, że obcy myślą inaczej ale ja po prostu patrzę na to z praktycznego punktu widzenia. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Wojna światów ma już swoje lata i na swoje czasy pewnie była lepiej odbierana, kto wie być może za następne 100 lat o ile ktoś będzie jeszcze pamiętał o książce lub filmie to uzna ten tytuł za naiwny, przewidywalny i zbyt nierealistyczny, ale jak na dzień dzisiejszy trzyma się nieźle.

Dr_Zuo

Wszystko właśnie zależy od tego jak wyobrażamy sobie obcą cywilizację. Dajmy na to, że obcy po dzień inwazji nie potrafią się szybko przemieszczać w kosmosie wraz z całym osprzętem. Oni nie musieli tu podlecieć statkami, z których wskoczyli do pojazdów. Możliwe, że potrafią pokonywać wielkie odległości wyłącznie w swojej naturalnej formie, bez osprzętu, a dostarczenie samego osprzętu do inwazji zajęło im setki, albo tysiące lat. Dlatego gdy z jakiegoś powodu zdecydowali się na inwazję, nie mogli wybrać się do nas całą armadą, a jedynie obsadzić pilotów w przygotowanych maszynach.

ocenił(a) film na 6
fassolla

i te całe szyby w drzwiach u dziadkow..hehehe

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones