na filmie byłem w kinie, a książkę zacząłem czytać kilka dni później, w filmie zrobiły na mnie wrażenie tylko efekty specjalne, nie dostrzegłem jakiejś próby ekranizacji idei książki, czy własnej interpretacji, jak dla mnie to po prostu hollywoodzka superprodukcja z efektami wizualnymi bez nacisku na treść, jednak zamierzam za jakiś czas odświeżyć tą powieść, może wtedy coś mi umknęło

Książka ma zupełnie inny klimat i szkoda, że twórcy filmu nie zrobi ekranizacji z prawdziwego zdarzenia jak np. Wojna światów z tego samego roku z mniejszym budżetem. http://www.filmweb.pl/film/War+of+the+Worlds%2C+The-2005-188560 Gdyby dać na to środki z holyłudu to powstał by epicki film, no ale ogólnie wersja Spilberga ma bardzo dobry klimat kilka smaczków z książki się pojawia no i muzyka :)