10/10. I zdania nie zmienię, NIe wiem tylko dlaczego taki gniot jak REC ma większą średnią od tego filmu, nosz kurde
Bo ludzie tutaj nie potrafią docenić genialnego i jednego z najlepszych filmów science fiction. Dla nie to najlepszy film o inwazji kosmitów na ziemie i tez zdania nie zmienię 10/10
pyt. Dlaczego porównujesz film SCI FI z Horrorem ? Wojna światów to w ogóle inny gatunek filmowy.
Już chciałem Cię zbesztać(argumentami) ale widzę, że Forrest Gump to jeden z Twoich faworytów także resztę pozostawię bez komentarza.
Znaki albo The Thing Carpentera były lepsze o inwazji kosmitów. Fakt faktem pięknie scenarzysta wymyślił sobie, że populacja obcych umiera od bakterii i to był świetny pomysł dla mnie jak by główny wątek filmowy opierał się na tym było by znakomicie, a nie tylko na samym końcu dowiadujemy się, że coś czego nie widzimy nam pomogło. W zamian za to mamy denny wręcz wątek rodzinny, sytuacje kryzysowe człowieka, jego zachowanie w trakcie zagrożenia życia. Wiadomym jest, że człowiek w obliczu śmierci będzie bronił się i wszystko co kocha. Człowiek w takich sytuacjach staje się zwierzęciem.
Dzień niepodległości, Pojutrze chociażby te dwa filmy pokazują podobne zachowania.
Mam nadzieje, że nie rozpętałem wojny TROLLOWEJ.
Wojnę trollową? Skądże, jak już to monolog "trollowy",bo dyskutować mi się nie chcę. Pozdrawiam
Mój drogi... jakby nie patrzeć to klasyk. Wojna Światów to powieść z 1898 roku. Film zmienia to i owo (w książce akcja działa się na początku XX wieku) ale tak czy siak to dzieło opiera się na klasyce. Wojna Światów była przełomem w literaturze sf i prekursorem wałkowanego później tematu o inwazji kosmitów... Więc jakby nie było - ten film mimo zmian jest moim zdaniem najlepszą ekranizacją najlepszej książki sf w historii tego gatunku ;)
Ok, książki nie ruszałem niestety ale co to jest za brzydki zwyczaj aby oceniać film wedle książki, przecież to są dwie odmienne materie. Książka to książka film to film. Fakt są zależne one od siebie, bo film bierze z książki(w tym wypadku) ale to jak zostanie wszystko przekazane zależy od reżysera etc. Sama podkreślasz, że film zmienia to i owo wiec należy oceniać film.
Klasyk ale odpowiedz mi na pytanie co to jest klasyk? Dla mnie to coś co wbiło i wbija się przez szereg kanonów i gatunków przez lata w taki sposób, że w każdej generacji znajduje się rzesza fanów tego rodzaju sztuki. W tym wypadku filmu.
Według mnie istnieją dużo lepsze filmy o tej tematyce.
Nie identyfikuję. Większość filmów, które wprowadziłyby takie swobodne zmiany pewnie bym oceniła nisko... ale w tym filmie mimo wszystko zachował się klimat i to było świetne. Dlatego jak napisałam wcześniej: świetny bo najlepiej trzyma klimat i nastrój książki...
Powieść to klasyk - zawdzięczasz jej wszystkie książki i filmy o inwazji kosmitów powstałe po 1900 roku... czyli innymi słowy - wszystkie istniejące na rynku ;) Więc powieść to klasyk, a film pięknie to wszystko dopełnia bo jest naprawdę na wysokim poziomie. Cieszy mnie to, że udało się zekranizować to dzieło, uwspółcześnić i nie zniszczyć.
Czy są lepsze? Zależy co kto lubi... ale pamiętaj, że nawet te "lepsze" powstały na gruncie Wojny Światów ;)
A jednak wpakowanie na siłę wątku rozwiedzionego ojca, który nie dogaduje się z rozpieszczonymi dzieciakami, oraz ich wędrówka przez kraj do mamusi jest oklepana i niepotrzebna.
Rzeczywiście mógłby to być dobry obraz, na co wskazuje moment przebywania w piwnicy Tima Robinsa. Do gry aktorskiej i do strony technicznej nie można mieć zarzutów, lecz rodzeństwo na tyle obrzydza i wypacza oryginalny obraz, że dla mnie tylko 4.
"REC" akurat to dobry film i nie ma sensu porównywać go z filmem "Wojna Światów"-filmem który uwazam za jeden z najmniej docenianych.Obraz ten jest genialny,uwazam równiez,ze film posiada najlepiej wmontowane efekty wizualne jakie kiedykolwiek widziałem.Pozdrawiam.