To chyba jedyny film o inwazji kosmitów, który tak mną wstrząsnął, wręcz oglądając go czułem trwogę i przerażenie. Może to dlatego, że ten film jest bardzo oryginalny, nie ma tu patosu, ani hymnu Ameryki, tylko ludzki strach i zezwierzęcenie w walce na śmierć i życie. No i te trąbiące trójnogi... coś, co powracało do mnie w koszmarach.