Tak, zdarzyło mi się. Właśnie na tym filmie :))))
A ja byłem na tym filmie 5 razy i nie żałuje jeden z najlepszych filmów science fiction
hehe, no jedyne co mogę zrobić w tej sytuacji to odesłać cię do lekarza specjalisty...
Nawet się tym nie chwal, bo nie ma czym. No chyba że lubisz się popisywać głupotą.
Nie pręż się człowieku, zachowaj minimalny poziom kultury, jeśli kumasz o czym mówię. Film mi się nie podobał więc wyszłam z kina. Czy to stanowi dla ciebie jakiś problem?
Jedyny problem to taki by oceniać coś czego nie widziało się w pełni. Zgodzie się, że film na pewno, obiektywnie nie jest tak dobry jak zachwalają przedmówcy głównie ze względu na słabą końcówkę, fabularną sensowność i brak wytłumaczenia. Mocne 6.5. Pozdrawiam!
Nie podałaś powodu wyjścia. Poza tym, nie masz prawa oceniać filmu, którego nie obejrzałeś/aś w całości. Gdybyśmy oglądali filmy tylko do 30 minuty, to każdy z nich byłby słaby. Również Amelia.
Nie muszę podawać powodu wyjścia. Twoi przedmówcy tak zaciekle bronią filmu, że skierowali mnie do lekarza specjalisty i obrzucili prymitywnymi inwektywami. Nikt nie zapytał - dlaczego film mi się nie spodobał, nikt nie podjął racjonalnej dyskusji, żeby zachęcić do jego ponownego obejrzenia. Nazwano to chamstwem. O czym to świadczy? Według mnie o kulturze osobistej miłośników tego gatunku. Ja nikogo obrażać nie miałam zamiaru. Napisałam, że wyszłam z kina - that`s all. Poszłam na seans tylko i wyłącznie dla Toma Cruise`a, bo lubię tego aktora ale niechęć do sci-fi mnie jednak pokonała. Potwierdziłeś moje spostrzeżenia na temat poziomu intelektualnego wielbicieli potworów z kosmosu a twoja uwaga na temat grzybów z koka kolą, z której jesteś pewnie bardzo zadowolony, była co najmniej prymitywna i mało śmieszna. Dyskusja postawiona na takim poziomie nie służy temu rewelacyjnemu wg ciebie obrazowi a jego zwolennicy powinni mieć ci to za złe. Kończę tę dyskusję, dziękuję za udział.
Widzę, że doskonale znasz się na psychoanalizie.
Twój temat nic nie wnosi. A danie oceny 1 dla filmu, którego się nie obejrzało świadczy o Twoim poziomie. Może nikt nie zaczął z Tobą sensownej dyskusji dlatego, że sama źle zaczęłaś temat. Jeśli krytykujesz, to podaj powody.
"Nie muszę podawać powodu wyjścia." - więc po co założyłaś ten temat? Powodem mogło być wiele rzeczy. Np.: Ważny telefon, niechęć do filmu, czy też zatrucie pokarmowe. Przypuszczam, że powód był ten drugi. A jeśli film Ci się nie spodobał to napisz dlaczego. Jeśli nie, to nie zakładaj bezsensownych, nic nie wnoszących tematów.
P.S. Istnieją oceny inne od 1 i 10
Oceniłaś film na 1, ale go nie widziałaś. Idiotyczne. To jakby stwierdzić, że danie w restauracji jest niesmaczne przed spróbowaniem.
Co do twojego oburzenia do odpowiedzi... Jakiego poziomu się spodziewałaś po jakże niskim poziomie bezsensownego tematu?
Cóż.Muszę ci przyznać rację,co do poziomu dyskusji.Powiem więcej,na filmwebie jest nawet mnóstwo dennych recenzji ale skoro my nie o recenzji rozmawiamy ale o filmie,to film nieco mnie rozczarował.Zabrakło kilku elementów,które nieustannie przyciągają uwagę,tak jak to miało miejsce np w Indiana Jones.Spielberg może faktycznie się wypala albo miał gorszy okres.Znam książkę Wellsa i uważam,ze książka była dużo bardziej wciągająca aniżeli jej adaptacja filmowa.Średnio udana i momentami nudna i nużąca i brakowało mi w tym filmie przede wszystkim właściwego rytmu.Kamiński jeśli jest odpowiednio prowadzony,jest wspaniałym operatorem ale jeśli dać mu wolną rękę,to robi się wtórny i banalny.Spielberg nie jest łatwym reżyserem we współpracy i potrafi solidnie dać popalić aktorom,jeśli go nie słuchają ale czytałem,że na planie wojny Swiatów staje się pomału takim dobrym dziadkiem,który częściej przytakuje niż wydaje polecenia.Ogólnie temat na film wybitny został trochę zmarnowany przez zapewne rodzaj starczego uwiądu reżyserskiego.Dałbym temu filmowi ocenę 6-niezły.
Byłem wiele razy w kinie i jeszcze się nie zdarzyła sytuacja żeby ktoś wyszedł przed seansem. Takie bajki to wiesz.
Jak można zapłacić za bilet i wyjść? To równie dobrze można wyrzucić hajs na śmietnik
Pamietam jak poszedlem do kina z moja byla dziewczyna i mi narzekala ze nie chce isc na zaden film o kosmitach. Po 10min spytalem sie jak jej sie film podoba. Nic mi nie odpowiedziala. Miala otwarta buzie z wrazenia. Scena w ktorej obcy wychodza z spod ziemi i zaczynaja zabijac jest tak efektowna i przerazajaca. Cala sala kinowa zaniemowila i ogladala w skupieniu. Nie wiem jak ten film mogl sie nie podobac.
Masz słabą cierpliwość i słabo szanujesz pieniądze.To moje wnioski;p
A co do filmu to dziwie sie tej niskiej ocenie.Film wymiata,jak z resztą większość filmów Spielberga z tamtego okresu.