powiem więcej...
śmiem zaryzykować stwierdzenie, że Trevor Rabin jest obecnie najlepszym kompozytorem filmowym na świecie - lepszym niż John Williams, Jerry Goldsmith czy Hans Zimmer... Pierwsi dwaj to kompozytorzy starej daty, którzy tworzą już od przeszło ponad pół wieku... Natomiast Rabin tworzy muzykę bliższą czasom współczesnym, używając syntezatorów, w ucho często rzuca się gitara elektryczna - choć nie zawsze - najlepsza jego jak na razie ścieżka dźwiękowa, najlepsza jaką słyszałem i bez wątpienia jedna z najlepszych w historii, do filmu Armageddon, powstała przy "użyciu" klasycznej orkiestry... efekt był piorunujący... Zachęcam do słuchania kawałków nagranych przez Trevora... I głosujcie na niego!!!!!
Ale Armageddon tworzył w zespole z Gregsonem-Williamsem, więc to nie on wszystko wymyślił. Stawianie go wyżej Zimmera czy Wiliamsa to bluźnierstwo, jest dobry potrafi napisać coś melodyjnego, ale do prawdziwej wielkości trochę jeszcze mu brakuje.
To są zupełnie inne klasy kompozytorów. To tak jakby porównać gry np. Thief:DS i Morrowind - można się spierać która jest lepsza ale na zasadzie "co mi bardziej odpowiada", obie gry są świetne ale są to zupełnie inne klasy i ich porównywanie jest nie na miejscu.
Nie powiedziałabym, że jest lepszy od Johna Williamsa, Jerryego Goldsmith czy Hansa Zimmer'a.
Myślę, że bardziej można go porównać do Harry'ego Gregsona-Williamsa który np. stworzył muzykę do "Narnii" (swoją drogą muzyka do tego filmu jest cudowna) albo jakże mogłabym zapomnieć o genialnym Steve Jablonsky'm (muzyka do "Wyspy" czy "Transformers")
Ja osobiście uwielbiam muzykę Trevora do Skarbu Narodów i Armageddonu. Coś pięknego.. ale nie uważam go za najlepszego na świecie. :)