Przecież ten dom nie stoi na wzgórzu, ale jedynie jego wcześniejsi właściciele mieli na nazwisko Hill...
To fakt. Bo naprawdę brzmi to nieźle. Tyle, że najpewniej osoba, która polski tytuł nadawała, nie znała po prostu samego serialu. Potem wychodzą takie nieporozumienia.
Film nie jest adaptacją książki, tylko jej jakby kontynuacją. Adaptacją książki jest film The Haunting z 1963 roku i z 1999 z Liamem Neesonem.
No właśnie też mnie to trochę denerwuje. Według mnie powinno być 'Nawiedzony DOM Hillów' czy 'Nawiedzenia w domu Hillów'. W ostatnich sekundach 10 odcinka jest powiedziane tylko, że dom był otoczony wzgorzami, a nie ze stał na wzgórzu
Tak właśnie. Ale w serialu jest parę razy powiedziane o rodzinie Hillów i własnie o ten fakt chodzi...to był dom Hillów.
Hilllowie nie byli jedynymi ani nawet pierwszymi mieszkańcami tego domu. Dom JEST na wzgórzu, nawet w narracji w ostatnim odcinku jest to powiedziane, w dialogach kilka razy. To serial na motywach znakomitej powieści z lat 50., jeśli istniało polskie tłumaczenie przed serialem, tłumacz musi się posiłkować tym tłumaczeniem (wcześniej dystrybutor musi oczywiście zdobyć prawa), chyba że tłumaczenie jest BARDZO złe. Inna sprawa, co pisałam tu nieraz do znudzenia to fakt, iż tytuł jest w gestii dystrybutora, nie tłumacza, zmienić go jesf bardzo trudno (mnie udało się to tylko raz, bo dystrybutor pomylił płeć bohatera, a było to w tytule...) Hill House to nieprzetłumaczalna gra słów.
Nie ma za co
;)
Sprawdziłam, faktycznie The Haunting of the Hill House przełożono u nas pt. "Nawiedzony", być może z powodu tej gry słów. Jest jeszcze jeden, prozaiczny powód, powieść już ekranizowano, w 1999 roku pt. "Nawiedzony" właśnie, dlatego też tym razem przetłumaczono cały tytuł, by nie dublować - nie można wprawdzie opatentować tytułu, ale dystrybutorzy unikają dubli jak ognia, chyba że chodzi o remake'i. Być może twórcy liczyli na inteligencję widzów? ;)
Dokładnie tak. Zauważyłem to w drugim odcinku kiedy służąca powiedziała "że wcześniej mieszkali tu Hillowie". Wg mnie jest to bardzo duże zaniedbanie w tłumaczeniu. Zresztą e oryginale musiało by to brzmieć " The haunting of the hill house" Lub "the haunting of the house on the hill" A na książce Stevena jest napisane wprost "the Hill house" - raz że Hill z dużej, a dwa że jest to taka sama forma jak np. The Kelly family.