Czy tylko mnie denerwowało i rozczarowało, że w serialu, który chce obalać stereotypy, pokazano stereotypowy, nierealny, typowo filmowy poród? Krótki, na plecach, z rozmawianiem podczas skurczy partych, jak w każdym filmie, a w życiu raczej nie. Mega słabe i rozczarowujące, a nietrudno to było zrobić dobrze.